Jak to ktoś powiedział – szybkich dań nigdy za wiele. Dziś moja wersja spagetti, które robi się w czasie gotowania makaronu. Dobra alternatywa na dzień bez pomysłu na obiad. No i do tego niesamowicie dobra.

Na wersję dla 4 osób potrzeba:

– 3 cebule,
– mięso mielone (około 300g),
– paprykę czerwoną,
– pomidor + pomidory w puszce.

Boczek w świetle jupiterów. Lubi zdjęcia dlatego się wepchał w kadr.
Przyprawy w takich prostych daniach to najważniejsza część:

– bazylia,
– cytryna,
– oregano,
– papryka ostra mielona,
– pieprz cytrynowy.

Na średnim gazie kuchenki wstawiamy wodę na makaron (nie można zapomnieć o posoleniu jej jak już się zagotuje) i zabieramy się do dzieła.

Mięso mielone doprawiamy w misce. Dosypujemy do niego łyżeczkę bazylii i oregano, pół łyżeczki pieprzu cytrynowego i sporo soli i mieszamy wszystko widelcem, żeby mięso dobrze wymieszało się z przyprawami. Na duży gaz kuchenki wstawiamy głęboką patelnię i lejemy tam olej. Jak olej się rozgrzeje, to wrzucamy do patelni mięso.
Ja używam oleju z orzeszków ziemnych. Kiedyś w Lidlu były do kupienia w małych buteleczkach. Mięso mielone usmażone na takim oleju będzie miało zaskakujący aromat. Polecam zakupienie sobie takiej oliwy, bo tanim kosztem  i bez wysiłku można podkręcić smak mięsa.

Kiedy mięso będzie się nam smażyło, my kroimy cebulę oraz paprykę – paprykę w kostkę, a cebulę w półkola. Trzeba narzucić sobie tempo, bo mięso smaży się szybko, a czas odmierza nam gotująca się woda na makaron. Od czasu do czasu trzeba będzie mięso przemieszać, żeby usmażyło się równomiernie. Kiedy mięsko zacznie się rumienić, czyli po około 6 minutach – wrzucamy cebulę i często mieszamy, po 2 minutach wrzucamy paprykę i intensywnie mieszamy. Wszystko przykrywamy i dajemy temu chwilę. Teraz woda na makaron powinna się już gotować, więc zajmijmy się tym – solimy wodę, wrzucamy makaron.

Jeśli wrzuciliśmy już makaron do garnka – czas na pomidory. Otwieramy puszkę i wrzucamy pomidory na patelnię (mogą być krojone lub całe), wkrajamy też świeżego pomidora. Całość doprawiamy teraz solą, papryką mieloną (z nią trzeba obejść się wedle uznania. Ja lubię ostre więc sypię tego sporo), trzeba dodać jeszcze łyżeczkę bazylii oraz oregano i wkropić sok z połowy cytryny. Zamieszać wszystko, zmniejszyć gaz na o połowę i zostawić po przykryciem, niech czeka na makaron.

Kiedy makaron się ugotuje – zróbcie z nim jak prawdziwi makaroniarze. Odcedzając go, zachowajcie sobie kubek wody z gotowania makaronu. Można nabrać go bezpośrednio z garnka albo podstawić kubek pod durszlak. Gorące kluski wrzucamy do patelni (inne potraktowanie makaronu to profanacja. Kluski wrzucone do sosu nie dość, że się nie skleją, to jeszcze wypiją na koniec trochę tego sosu i nabiorą smaku, a do sosu oddadzą trochę skrobii powodując, że sos będzie gęstszy). Na koniec dolewamy około pół kubka wody z gotowania makaronu, żeby dodać sosowi trochę smaku i aksamitności. Spagetti gotowe!!

Smacznego!