Zupa na kolacje

Powracam po bardzo długiej przerwie.

Krem pietruszkowo-kalarepowy z białą czekoladą i świeżą czosnkową bułką

Był już deser na kolacje, tym razem podam obiad na kolację. Może wydać wam się to troszkę niezbyt, ale pięknie podany, aromatyczny i pyszny krem w dodatku z parująco-gorącą bułeczką posmarowaną masłem czosnkowym może zaskoczyć niejedną osobę i będzie stanowić super alternatywę dla ciastek, które zazwyczaj królują na waszych stołach w czasie kolacji, czyli około 19. Nasuwa się oczywiste pytanie – Czy potrzebuję dużo czasu, żeby zrobić tą kolację? Tak. Kolacja będzie gotowa po około 90 minutach od rozpoczęcia pichcenia. Ale warto. Zawsze można podać to na obiad, ale zupa wychodzi zabawnie słodka i pasuje mi na kolację.

Potrzebujemy:

– białą czekoladę,
– białe, słodkie cebule,
– czosnek,
– drożdże,
– jajko,
– kalarepę,
– masło,
– mąkę,
– pietruszkę,
– słonecznik łuskany
– białe wino.

Przyprawy:

– imbir,
– limonka,
– liść laurowy,
– ocet balsamiczny,
– biały pieprz,
– sól.

Zabieramy się za wszystko jak zwykle od dupy strony – najpierw robimy bułeczkę, a to dlatego, że drożdże chwile rosną i w ogóle… Ciasto na bułeczkę powstaje tak jak tutaj, jedyną zmianą jest to, że nie dodałem tu żadnych przypraw, oprócz soli. No i dodałem dodatkowo jedno jajko.

SONY DSC

Sprawi to, że całość będzie potrzebowała minimalnie więcej mąki niż zazwyczaj, ale w rezultacie bułka wyjdzie puszysta, a skórka będzie pięknie się zrumieni i będzie chrupiąca.

Jak już nam ciasto rośnie to zajmujemy się naszym kremem. Obieramy dwie duże cebule, dwie duże pietruszki, jedną dużą kalarepę

SONY DSC

…i kroimy z grubsza.

SONY DSC

Ci, którzy nie mieli do czynienia jeszcze z kalarepą, to jej obieranie jest łatwiejsze niż się wydaje – kalarepa ma włóknistą, ale bardzo grubą skórę, która jest bardziej zielona niż miąższ i jedno od drugiego dość łatwo oddzielić.

Na gazie stawiamy czajnik wody, gotujemy wodę, bo będzie nam zaraz potrzebna. Na osobnym gazie stawiamy patelnię i tam rozgrzewamy troszeczkę oleju. Na olej wrzucamy wszystkie warzywa, solimy i smażymy kilka minut.

SONY DSC

Na patelnie wciskamy jeszcze ząbek czosnku, wszystko solimy i pieprzymy i smażymy parę minut. Jak cebulka zacznie się szklić – to na gazie obok stawiamy garnek, w którym rozpuszczamy łyżkę masła, a na patelnie wlewamy łyżkę octu balsamicznego. Jeszcze pół minuty smażymy warzywa na patelni i przerzucamy je do wcześniej przygotowanego garnka. Na patelnie wlewamy pół szklanki wody z czajnika(powinna się już zagotować), żeby przepłukać dno(można pomóc sobie jeszcze łopatką, tak żeby nic się na pewno nie zmarnowało) i cały ten cudowny smaczek wlewamy do garnka, dolewamy tam pół szklanki białego wina i na dużym ogniu gotujemy, czekając aż wyparuje alkohol z wina.

Kiedy to się stanie – wlewamy jeszcze dwie szklanki wody z czajnika do garnka, solimy, pieprzymy, dosypujemy łyżeczkę mielonej kozieradki, wrzucamy liść laurowy, przykrywamy, zmniejszamy gaz i tak gotujemy aż kalarepa będzie miękka. Może to potrwać jakieś 40 minut, ale to nic, my mamy czas. Pewnie pojawiło się u was pytanie – czemu nie bulion a woda. Bo tak.

A poważnie – krem, który akurat jest w przygotowaniu ma być lekkim kremem na kolację. Dodanie bulionu sprawi, że krem straci na lekkości, nie będzie już takim nic-nie-znaczącym kremem, a stanie się zupą. Tego nie chcemy. Jeśli dodamy tylko wodę to smak w kremie skoncentruje się jedynie na dodatkach, które tam dodamy, a nie na bulionowym smaku.

W tym czasie mogło się stać tak, że wyrośnie nam ciasto na bułeczkę. Chyba nawet powinno – ale ma rosnąć minimum 30 minut. Jeśli jest piękne i wyrośnięte to formujemy z tego ciasta coś, co z grubsza wygląda jak bułka, kładziemy ją na płytkiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i nacinamy tak jak na zdjęciu.

SONY DSC

Dopiero teraz włączamy piekarnik – 190 stopni, góra/dół. Jak piekarnik się rozgrzeje to wrzucamy naszą bułę do środka. Powinna piec się jakieś 25 minut. Będzie widać, że jest upieczona po skórce – gdy ta się mocno zrumieni, to bułka gotowa.

Ale zanim to nastąpi, to teraz musimy dokończyć zupę. Jeśli kalarepa jest już miękka(ona w tym towarzystwie najdłużej dochodzi), to – ścieramy skórkę z limonki do garnka, wkrapiamy do środka sok z limonki oraz ścieramy kawałek imbiru wielkości połowy kciuka.

SONY DSC

Dzięki takim odświeżającym dodatkom krem stanie się niesamowicie aromatyczny. Wyjmujemy liść laurowy z garnka i całość miksujemy na gładki krem. Teraz gwóźdź programu – biała czekolada. Jeśli mamy gładki krem, to nie gasząc gazu wrzucamy do garnka 6 kostek białej czekolady i mieszamy, aż się rozpuszczą, możliwe, że będzie trzeba jeszcze dosolić, ale to sami zobaczycie. Poczujcie ten aromat. Spróbujcie tą zupę. Zajebista, nie? Powinno zostać nam wystarczająco dużo czasu, żeby z połowy kostki masła zrobić masło czosnkowe – czyli miękkie mięso mieszamy z solą i przeciśniętym przez praskę czosnkiem.

SONY DSC

W tym czasie buła z piekarnika krzyczy – jedz mnie!

SONY DSC

Krem podawać posypany prażonym słonecznikiem, z kromkami bułki posmarowanymi masełkiem czosnkowym.

SONY DSC

Pyszny, lekki, imponujący krem, gorąca bułeczka, czosnek.

Masakra.

Smacznego!!!

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s