Tajemniczy tytuł, za którym kryje się przepyyyyszne danie. Idealna kolacja
Spaghetti naleśnikowe z sosem śmietanowym
Oryginalnie sos do dzisiejszego spaghetti podała mi moja zacna Kobita i jak zwykle obraziłaby się, gdybym o tym nie wspomniał. Oczywiście poeksperymentowałem trochę bazując na intuicji, pozmieniałem parę rzeczy i prezentuję wam w mojej wersji.
Co to za „Naleśnikowe Spaghetti”? Hmm… W sumie, to jest to spaghetti z naleśników 🙂 Owszem, można tutaj podać zwykłe kluchy, ale chodzi o to, że sos jest kremowy i delikatny, a spaghetti zrobione z naleśników jest mięciutkie i rozpływa się w ustach, przez co nawet nie wiadomo, kiedy człowiek opierniczył całą wannę żarcia. Idealny przepis na kolację w ciepłe dni. I zimne. We wszystkie. Polecam.
Czego potrzebujemy? Do naleśników:
– 2 jajka,
– mąkę,
– mleko,
– olej,
– proszek do pieczenia,
– sól,
– wodę.
Do Sosu:
– kilka cebulek szalotek,
– cytrynę,
– łosoś wędzony (około 150g),
– musztardę Dijon,
– parmezan,
– pieprz ziołowy,
– pomidory suszone, w oleju,
– sól,
– śmietanę 18%.
Jak widać – nie potrzeba dużo składników, ale o to w sumie chodzi w gotowaniu. Ostatecznie gotuje się dla przyjemności, a prawdziwą przyjemność sprawiają proste szybkie dania, które wyglądają, jakby były skomplikowane, a tak naprawdę są proste jak ta laska z gimnazjum, która nie doczytywała zdania do końca tylko kończyła je, jak kończyła się linijka.
Gotowanie zaczynamy od zrobienia naleśników. Do miski wsypujemy 2,5 szklanki mąki, dosypujemy pół łyżeczki proszku do pieczenia, oraz szczyptę soli i mieszamy. Do mąki wbijamy 2 jajka, dolewamy 1 szklankę mleka oraz 1 szklankę wody, łyżkę oleju i miksujemy. Nie wiem czy ktoś z was kiedyś robił ciasto na naleśniki, czy jest to może wasz pierwszy raz, ale powiem wam coś – nie da się podać proporcji składników na udane ciasto naleśnikowe, bo wiele, jak zwykle, zależy od mąki, wilgotności powietrza, temperatury i dnia tygodnia. To co chcemy osiągnąć, to konsystencja rzadkiej śmietany – płyn przyjemnie lejący, który przy mieszaniu łyżką wydaje taki przyjemny, głuchy odgłos… Musi być takie jak na naleśniki. Inaczej tego ująć się nie da. Jeśli jest za gęsto – dodajemy wody, jeśli za rzadko to dodajemy mąki.
Poza tym nie jest to nieodwracalne – kiedy zaczniemy smażyć naleśniki i okaże się, że jakoś nie wychodzą, to ciasto można jeszcze naprawić. Podobno pierwszy naleśnik zawsze jest do wyrzucenia. Jeśli podczas smażenia naleśnik przywiera do patelni i nie daje się odwrócić, bo się rozwala, to ciasto jest za rzadkie. Jeśli ciasto się nie rozlewa po patelni, zaś po usmażeniu się łamie zamiast zwijać – ciasto jest za gęste.
A jak smażymy? Na rozgrzaną patelnie wlewamy łyżkę oleju i lejąc chochlą od góry wlewamy ciasto pokrywając nim całą patelnię – niezbędne jest tu operowanie zarówno chochlą jak i patelnią. W tym samym czasie. Jeśli wszystko zrobiliśmy dobrze, to po tym, jak jedna strona naleśnika się zrumieni, będzie go można łatwo odwrócić na drugą stronę. Kiedy i druga strona się lekko zrumieni – zrzucamy naleśnika na talerz i wlewamy kolejną porcję ciasta na patelnię, już bez oleju. Olej jest już w cieście, a patelnia została już „przesmarowana” więc nie powinno już nic przywierać… Z resztą znacie swoje patelnie, jak będzie przywierać to podlewajcie naleśniki niewielką ilością oleju.
Ilość składników powinna wystarczyć na około 8 – 12 naleśników, w zależności od średnicy patelni. Teraz najfajniejsze – bierzemy po 3 naleśniki, zwijamy je…
…i kroimy dość cienko na makaron.
Można całość wrzucić do miski i przykryć, żeby za szybko nie wystygły, bo czas teraz na sos – sos robi się w 10 minut, więc kluchy nie powinny wystygnąć. Zawsze można je bzyknąć w mikrofali, jeśli wiecie co mam na myśli.
3 niewielkie lub dwie średnie cebulki, 1/3 lub połowę słoiczka pomidorów suszonych i całego łososia kroimy – cebulkę drobno, a pomidory i łososia na grubsze kawałki, żeby były wyczuwalne w sosie.
Do garnka wlewamy trochę oleju ze słoika z pomidorami. To zawsze jest dobry pomysł – jeśli możecie, to używajcie tego oleju do smażenia w potrawach, które będą zawierać suszone pomidory. Cała potrawa zyska cudny aromat i smak.
Na rozgrzany olej wrzucamy szalotkę, solimy ją i smażymy 2 – 3 minuty, żeby się zeszkliła.
Do cebulki dorzucamy pomidora, oraz ścieramy skórkę z cytryny, smażymy wszystko 2 – 3 minuty.
Do garnka dodajemy teraz śmietanę – około 200 gramów, oraz 2 łyżki musztardy i szczyptę pieprzu ziołowego. Smażymy wszystko 2 – 3 minuty intensywnie mieszając.
Na koniec dorzucamy łososia, trzeba go wmieszać w sos i zgasić gaz. Sos przykryć na minutę.
Teraz można podawać – na kluchy lejemy sos i posypujemy wszystko świeżym parmezanem.
No i macie – przepyszne i delikatne spaghetti z delikatnym i prostym sosem. Jeśli nie zachwycicie się tą potrawą, to pewnie nie zachwycają was też filmiki z zasypiającymi w różnych okolicznościach kociakami albo słuchacie Gangu Macedonii czy innego Kosowa.
Smacznego!