Dziś coś, dzięki czemu można przeżyć w pracy 🙂 Świetne jako drugie śniadanie, a nawet można tym zastąpić obiad.
Granola
Przyznam szczerze, że miałem dwa problemy z tym przepisem. Po pierwsze nie jest to Granola, bo tą robi się z suchych zbóż i suszonych owoców, a moja taka nie jest. W dodatku zazwyczaj się ją zapieka, tak by była chrupka, więc zupełnie nie wiedziałem jak to nazwać. Po drugie – Nie jest to deser, ale też nie jest to obiad. Miałem kłopot z oznaczeniem tego w jakiś sensowny sposób. Ale to tyle jeśli o trudności – dzięki tej potrawie przeżyłem dzień, mało tego, miałem dużo energii i ochoty do pracy. Chyba nie może być nic lepszego. Jak znajdę, to się tym z wami podzielę.
Do zrobienia porcji na co najmniej 4 dni potrzeba:
– cukier,
– cynamon,
– owoc granatu,
– kaszę jaglaną,
– limonkę,
– masło,
– mix różnych orzechów około 100g
– 3 pomarańcze,
– słonecznik łuskany,
– sos tabasco,
– 100 g suszonych żurawin.
Jak widzicie – wrzuciłem wszystko w jedną kolumnę, nie ma tu za wiele przypraw, a raczej wszystko tu jest przyprawą i składnikiem za razem.
Pracę zaczynamy od wstawienia kaszy jaglanej do gotowania. Polecam zrobić to według tego przepisu, niech się gotuje na średnim gazie kuchenki. My na dużym gazie stawiamy patelnie, niech się grzeje, a do moździerza wsypujemy orzechy i je rozdrabniamy. Co do Mixu orzechów – ja wziąłem garść orzechów laskowych, garść migdałów i orzeszków piniowych. Zachęcam was do wykorzystania co najmniej dwóch rodzajów, żeby potrawę urozmaicić. Kiedy już troszkę pokruszymy orzechy – wsypujemy je na rozgrzaną patelnię, dosypujemy słonecznik i prażymy wszystko na suchej patelni, aż orzechy zaczną brązowieć.
Przesypujemy uprażone orzechy do miseczki, one będą potrzebne nam dopiero na końcu.
Na tej samej patelni (można ją delikatnie oczyścić papierem, jeśli zostały jakieś na niej farfocle z orzechów) roztapiamy łyżkę masła. Kiedy masło się roztopi, wsypujemy tyle cukru, żeby przykrył dno patelni i czekamy, aż zacznie się on karmelizować. Na skarmelizowany cukier wrzucamy suszone żurawiny i wszystko porządnie podgrzewamy
Po 2 – 3 minutach smażenia dodajemy na patelnię sok z dwóch pomarańczy i jednej limonki. Kroimy granata na pół, jedną połówkę odkładamy, a drugą kroimy na ćwiartki z których wytrząsamy ziarenka na patelnię. Robi się to bardzo łatwo waląc łyżką w skórkę. Dobry odstresowywacz. Dosypujemy pół łyżeczki mielonego cynamonu, 4 krople sosu tabasco i całość smażymy jakieś 5 minut, aż sos zmniejszy swoją objętość i stanie się gęstszy. Dodajemy wtedy łyżkę miodu i gotujemy sos jeszcze minutę. Po co Tabasco? Będzie nam zaostrzał i podbijał smak. Doda trochę tajemniczości do potrawy, czyniąc ją bardziej interesującą.
Kasza do tego czasu powinna nam się już ugotować. Wrzucamy ją na patelnię i dokładnie mieszamy z sosem. Teraz można już zgasić gaz pod patelnią. Na koniec ścieramy skórkę z połówki pomarańczy i wszystko przekładamy do miski. Dlaczego dopiero teraz skórka z pomarańczy trafiła do dania? Będzie kolejnym, ciekawym smakiem – trochę cierpka, a trochę gorzka odświeży smak. Gdybyśmy dodali ją wcześniej, zmiękłaby i nie byłaby tak wyrazista.
W misce dodajemy do reszty dania wcześniej uprażone orzechy i dokładnie mieszamy. Granola a’la Szymon gotowa! Jest tu wszystko czego trzeba, żeby przeżyć dzień w biurze. Rewelacyjna przekąska, a jej przygotowanie trwa tylko 20 minut, za to powstaje w ilości pozwalającej na żywienie się tym przez kilka dni 🙂 Smakuje lepiej na ciepło, dlatego polecam odgrzać danie w mikrofali, ale można jeść też na zimno.
Smacznego!