Tym razem coś większego. Smak tej zupy jest idealny i kremowy, a dodatki czynią tą potrawę pełnym i sytym obiadem.
Zupa Cebulowa na wywarze z pieczonych jabłek
Słyszałem gdzieś, kiedyś, że nie trzeba być rewelacyjnym kucharzem, ale ważne jest, żeby Twoja teściowa tak uważała. Dlatego trzeba mieć jeden lub dwa popisowe przepisy, które ją utwierdzą w tym przekonaniu. Dziś właśnie jeden z takich przepisów. Nie tylko brzmi i wygląda na skomplikowane, ale też smakuje rewelacyjnie. Podanie takiej zupy zawsze pozwoli wam zapunktować.
Poniższe zdjęcie jest na serio, znaczy się bez jaj, bo się nie złapały w kadrze.
Do zrobienia porcji dla 5-6 osób potrzeba:
– boczek w plastrach(ilość plastrów= ilość osób),
– świeżą bułkę,
– ok. kilogram cebuli,
– czosnek,
– 3 jabłka,
– jajka(ilość jajek= ilość osób),
– marchew,
– pietruszkę,
– selera naciowego,
– dobry ser żółty w kostce,
– wino białe.
Przypraw nie trzeba dużo:
– cytryna,
– liść laurowy,
– pieprz,
– sól,
– tymianek suszony,
– ziele angielskie.
Pierwsze co musimy zrobić, to wywar z pieczonych jabłek. Można go zrobić dzień wcześniej, przez co następnego dnia pozostanie nam mniej roboty. Nawet polecam takie wyjście. Włączamy piekarnik na 200 stopni, grzanie od góry. Bierzemy 3 umyte jabłka i kroimy je w ćwiartki. Ze skóra i gniazdami nasiennymi, bo tam jest mnóstwo smaku. Kładziemy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, skrapiamy odrobiną oliwy, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy, aż lekko się przypalą.
Tymczasem, kiedy jabłka jeszcze są w piekarniku, przygotowujemy bazę na wywar – myjemy, obieramy i kroimy marchew, pietruszkę i dwie grube łodygi selera naciowego. Obieramy i kroimy 2 cebule (razem z łupinami) oraz 2 ząbki czosnku. Wrzucamy to wszystko do gara. Kiedy jabłka będą już gotowe – dorzucamy je do garnka, zalewamy wszystko zimną wodą i przyprawiamy jak bulion: liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz. Wciskamy jeszcze pół cytryny i dosypujemy dwie łyżeczki suszonego tymianku. No i gotujemy wywar, od czasu do czasu mieszając – 2 godziny przynajmniej.
Po ugotowaniu bulionu – odcedzamy go. Będzie dość mętny, ale jest to zasługa rozgotowanych jabłek. Taki ma być. Ale jaki on ma smak! Niesamowicie aromatyczny bulion. Jeśli robimy go dzień wcześniej, to jak wystygnie wstawiamy go do lodówki.
Teraz przystępujemy do robienia całego dania. Trzeba sobie zarezerwować całą kuchenkę, bo to zabawa na 4 palniki. Na jednym średnim palniku stawiamy garnek z bulionem, trzeba go zagotować, by można było na nim robić zupę. Na kolejnym średnim palniku stawiamy patelnię, najlepiej grillową, ale może też być zwykła – na patelni usmażymy na raz 2 dodatki do zupy: boczek oraz grzanki. Na małym palniku wstawiamy garnek, w którym będziemy dusili cebule, a na dużym stawiamy najgłębszy garnek jaki mamy – w nim zrobimy jajka w koszulce. Trochę z tym wszystkim zabawy, ale zaufajcie mi – wyjdzie pysznie.
Najlepiej zacząć od zupy, bo ona może nam się gotować na malutkim ogniu dowolną ilość czasu, będąc już zrobioną w 100%. Będzie wtedy nabierała smaku. Kroimy 5 sporych cebul w dość cienkie paski. W małym garnku roztapiamy łyżkę masła, wrzucamy pokrojoną cebulę, solimy ją sowicie, dokładamy jeszcze łyżkę masła an wierzch i na minimalnym ogniu wszystko dusimy, aż zmięknie. Od czasu do czasu trzeba cebulę przemieszać, zwłaszcza na początku. Nie można pozwolić, żeby cebula się smażyła, musi w tym maśle się dusić pod przykryciem. Tylko w taki sposób stanie się ona słodka i delikatna.
Kiedy będzie już mięciutka, zwiększamy ogień, zalewamy ją szklanką wina i dusimy na większym ogniu przez około 7 minut, aż wyparuje alkohol, a zostanie sam smak wina.
Kiedy to się stanie – wlewamy cebulę do wrzącego bulionu (bądź odwrotnie; Ja musiałem tak zrobić, bo garnek, w którym mam bulion jest lepszy i większy) i zostawiamy, żeby zupa się pogotowała przynajmniej 15 minut. Może dłużej, to nawet wskazane, żeby zostawić ją na małym ogniu średniego palnika, do czasu, aż przygotowane zostaną wszystkie składniki dania. Cebula przejdzie wtedy smakiem bulionu, a bulion smakiem cebuli. Zupa będzie pyszna i kremowa, a cebulka słodziutka i miękka.
Na patelni kładziemy bułkę pokrojoną w kromki oraz plastry boczku – dla każdego po jednym. Możemy też w tym momencie zetrzeć ser żółty – najlepiej na tarce o małych oczkach.
W dużym garze gotujemy lekko posoloną wodę. I robimy jajka w koszulce. Postaram się wam przekazać jak się je robi, chociaż sam nie jestem ekspertem. Na 5 jajek, dobrze wychodzi mi tylko 4.
Po pierwsze – garnek musi być naprawdę głęboki, a wody w nim co najmniej 2/3 objętości.
Po drugie – trzeba pamiętać, żeby osolić wodę, bo inaczej jajka wyjdą niesłone.
Po trzecie – jajka należy zawsze najpierw wbić do miseczki i z niej wrzucać je do garnka.
Po czwarte – woda w garnku powinna być prawie wrząca, ale nie wrząca. By to osiągnąć, trzeba zanim się woda zagotuje zmniejszyć gaz o połowę – wody jest tak dużo, że nie zagotuje się ona jeszcze przez kilkanaście minut na takim małym gazie.
Po piąte – ważne jest, by przed wrzuceniem jajka do garnka zamieszać wodę tworząc w garnku wir na środku i właśnie w ten wir wrzucać jajka. Tylko jedno na raz!
Po szóste – po wrzuceniu jajka, nadal trzeba mieszać łyżką wodę wprawiając w ruch jajko. Jajko musi ciągle wirować, przez co będzie miało ładny kształt. Trzeba to robić delikatnie i z wyczuciem, ponad jajkiem. Takie jajko powinno spędzić w wodzie około 2 – 3 minut. Białko będzie ładnie ścięte, a żółtko płynne.
Na patelni w tym czasie boczek powinien się usmażyć, a grzanki powinny być już gotowe. Czas na skompletowanie dania.
Na dno talerza sypiemy trochę żółtego sera.
Na ser kładziemy jeszcze skwierczący plaster boczku.
Na plaster boczku kładziemy ciepłą grzankę.
Wszystko zalewamy wrzącą zupą, a na sam wierzch kładziemy jajko.
Wszystko razem smakuje niesamowicie: słoność sera, mięsny smak boczku, cudowna grzanka oraz rozpływające się w zupie żółtko to coś co ciężko zapomnieć. W dodatku po takim talerzu teściowa będzie syta:)
Smacznego!
Awesome issues here. I am very happy to look your article.
Thank you a lot and I am having a look forward to touch you.
Will you please drop me a mail?
PolubieniePolubienie