Czego nie robić z jedzeniem? Nie wyrzucać.
W tych krótkich wpisach dam kilka rewelacyjnych pomysłów jak nie marnować jedzenia.
Na pierwszy ogień idzie tłuszcz odkrojony z naszej łopatki do gulaszu.
Jeśli chodzi o tłuszcz usunięty z jakiegokolwiek mięsa, to mam dla was świetny pomysł. U mnie w domu jest taki zwyczaj, że się takich skrawków nie wyrzuca. Zawsze kroi się to w megadrobną kostkę, wrzuca na suchą, gorącą patelnię i smaży na skwarki, które potem zbieramy w glinianym naczynku. Jeśli z kawałków wytopi się na raz za dużo tłuszczu, to odsączamy, zlewamy tłuszcz do naczynia, a skwarki dalej smażymy aż będą lekko brązowe. Wstawia się to gdzieś do lodówki i jest tłuszcz ze skwarkami do pieroga, czy innego czegoś, jeśli nam potrzeba. Zachęcam was do tego. Znajdźcie sobie takie naczynie, najlepiej żeby było z grubymi ściankami i nie marnujcie dobrego tłuszczu!
Poniżej sesja zdjęciowa zwałów tłuszczu (Grycanki kręcą Trudne Sprawy i nie mogły być na sesji, przesłały pozdrowienia).